MOJA PASJA HISTORIA II CIĄG DALSZY
Załamanie systemu , zaniechanie działań , kontuzje tak wyglądały 2 lata względnej przerwy w kultywowaniu pasji . Względnej bo tak naprawdę sztuki walki tak wrastają w człowieka , że choćby nie miał dostępu do trenerów klubów i czasu na treningi - sam będzie cokolwiek działał choćby szlifując to co już umie , choćby polepszał inne cechy motoryczne . Dwa lata spędzone na siłowni Tkkf "Sokół" w Żyrardowie na kształtowaniu siły nie zapominając o innych "parametrach". Na ścianie w kącie wisiał dość potężny i ciężki worek i czasem całe treningi poświęcałem na szlifowanie podstawowych i skutecznych technik , zawieszony na pasku klinowym od opla worek pofrunął kiedyś po mocnym kopnięciu okrężnym typu "mawashi- geri ew. jak kto woli dollyo chagi :)
Podczas studiów pojawiła się możliwość wyboru zajęć w-f które i tak trzeba było " odbębnić" na uczelni trafiłem na judo pod kierunkiem sensei mgr. Bochnaka (mam nadzieję że dobrze piszę nazwisko) . Jakiś niefart miałem bo zawsze trenowałem z jakimś utytułowanym albo doświadczonym judoką :) A może właśnie fart?? Szybko zacząłem ogarniać temat - odżyły ukryte możliwości i to coś -początkowe dysproporcje między mistrzem województwa z którym trenowałem i który ważąc 10 kg mniej ode mnie robił ze mną w parterze co chciał zaczęły znikać , ciągle zaglądałem na swoją siłownię więc i moc przy judo się przydawała :) Z czasem z powodu energii i siły oraz mało "eleganckich" wykończeń technik rzutów pojawiła się ksywa "kajtek-ulica" dla mojego judo , pojawiła się też możliwość reprezentowania uczelni w tej pięknej sztuce walki i sporcie - jednak nie zostało to sfinalizowane.
Kolejny etap to lokalny klub Viet Vo Dao - chyba najlepszy klub sztuk walki w tamtym czasie w okolicy Żyrardowa - od dawna wiedziałem że istnieje ale z powodu szkoły z internatem nasze drogi rozchodziły się. Wreszcie się zeszły. Charyzmatyczny trener Piotr Bonikowski - facet z ogromną wiedzą , wbrew pozorom wszechstylową . Parę lat spędziłem w tym zacnym klubie jednak często coś "nie grało"?? Byłem trochę dziwnym początkującym z 10 letnim doświadczeniem z białym pasem i technikami np. kopnięć lepszymi niż czarne - niepokornym czy sytuacje prowokowały niepokorność?? trudno powiedzieć jednak śmiało można powiedzieć że sporo wyniosłem z tych treningów .
EEEhh ta Wieczna chęć próbowania czegoś nowego!!!! poznałem w owym czasie jednocześnie
" Staśka" Bardzo Fajnego Gościa który w Wawie praktykował sobie początki ówczesnego MMA czyli Vale Tudo . Wiele fajnych rozmów jednak do wspólnych "kulanek" na macie nie doszło mimo deklaracji - pozostała jednak inspiracja!! nie było mnie za bardzo finansowo i czasowo stać żeby uczestniczyć w tych treningach u Mirka Oknińskiego w Warszawie zacząłem jednak interesować się mocno walką w parterze. Nie miałem jeszcze netu więc w kawiarenkach internetowych ściągałem książki i materiały zwłaszcza o bjj i sambo. Mając jakie takie pojęcie o "parterach" wyniesione z judo zacząłem eksperymentować jeszcze na treningach Viet Vo Dao. SKUTECZNIE- po kontuzji barku wróciłem kiedyś na treningi -w złym momencie- zawodnicy szykowali się do jakiś tam mistrzostw polski. Trener rzucił mnie na "pożarcie" chłopakom trenującym do "vat"( - wietnamska wersja ju jitsu ne waza) mieli na mnie sobie potrenować jak na manekinie ....mieli mnie "pożreć" nie wyszło) "skad ty to znasz ????- a wiesz znalazłem książkę w internecie i ..." :D:D:D
Viet Boxing w sumie też całkiem ok , trochę przypomina muay thai w innym opakowaniu - tak po sąsiedzkuz Tajlandią całkiem udane było połączenie z treningami stricte bokserskimi pod kierunkiem niezrównanego Mistrza Janusza Majstrzyka , wtedy przekonałem się trochę do boksu - spojrzałem na boks jako na sztukę walki.
Był to również czas kiedy podjąłem pracę w mundurze i na różnych szkoleniach i kursach zawodowych i doskonalących zacząłem spotykać przeróżnych fachowców i szkoleniowców służb mundurowych trzeba też dodać że trener Piotr miał też ciekawe rozwiązania i wiedzę w zakresie Kem Vo Combat i tworzył właśnie swój własny system Combat System Poland.
Praca .....tyle dobrego co złego,nigdy nie byłem i nie będę zbyt agresywny jednak praca na ulicy w mundurze bezlitośnie weryfikuje twoje jiu jitsu czy jak inaczej nazwiesz techniki i taktyki interwencji?? czy wyprowadzasz niegrzecznego osobnika z dworca czy bawisz się w zapasy w stylu wolnym ze 100 paro kilowym lekko znieczulonym cwaniakiem "bo uderzyć nie wolno" Chyba można powiedzieć że osiągnąłem mistrzostwo w sztuce skutecznych i prostych takedownów i sprowadzeń do parteru ( miałem nawet kilku naśladowców /uczniów) 12 lat na ulicy bez jednego ciosu?? nie aż tak dobrze nie było ale prawie:)
Borgata Hotel Casino & Spa - MapYRO
OdpowiedzUsuńThe casino hotel 제주 출장마사지 in Atlantic City is owned 경주 출장안마 by Vici Properties and 서귀포 출장안마 operated 과천 출장마사지 by Caesars Entertainment LLC. The casino hotel provides a complete casino 광양 출장안마 experience